Bycie kobietą to dla mnie, zachwyt nad drobiazgami takimi, jak pąki wiosennych drzew, które co roku przypominają mi, że w życiu zawsze jest miejsce na nowy początek.
To czerpanie radości z zapachu kwitnących kwiatów, z pierwszych promieni słońca na twarzy i z delikatnego wiatru, który muska skórę.
To także wolność. To wędrówka po górach, gdy każdy krok przypomina mi, jak silne mogą być moje nogi i jak daleko mogę dojść, jeśli tylko tego chce.
To dla mnie także docenianie chwili, filiżanka aromatycznej kawy o poranku, gdy cały świat jeszcze śpi, a ja mogę zatrzymać się na moment i po prostu być.
To też bukiet świeżych kwiatów na stole, który nie jest tylko ozdobą, ale symbolem tego, że warto celebrować codzienność, nawet w najmniejszych gestach.
To też siła wspólnoty, taka, jak spotkania z koleżankami, rozmowy pełne śmiechu, wsparcia i wzajemne inspiracji.
To kobieca solidarność, która sprawia, że nigdy nie jestem sama. To też spokój w ruchu. Spacerowanie to dla mnie coś więcej niż zwykła aktywność.
To czas na przemyślenia, na bycie tu i teraz. Na dostrzeganie piękna wokół mnie. To stukanie butów o chodnik, szelest liści pod nogami, rytym kroków, który uspokaja i dodaje energię jednocześnie.
To także wspólne chwilę w ruchu, to aktywność fizyczna, która łączy mnie z bliskimi, jak i z rodziną, gdy wiosłujemy razem czując rytm wody i ciesząc się każdą chwilą.
Bycie kobietą to dla mnie piękna w codzienności, pewna łączna mocy, wolność, wyboru i odwaga. By żyć tak jak pragnę, to umiejętność dostrzegania magii prostych chwilach i siła by tworzyć swoje własne szczęście.
Twoim zdaniem Matylda powinna wygrać?
ZAGŁOSUJ TUTAJ