14. Ewa D.

Przeczytaj opis walki w Wyzwaniu i oddaj swój głos

Co zainspirowało mnie do podjęcia walki o lepszą siebie?

 

Chyba chęć zmiany, którą od jakiegoś czasu odczuwałam a nie wiedziałam od czego zacząć i jakie kroki podjąć. Wyzwanie #tajlandiazqczajem spadło jak z nieba w samą porę. Byłam w takim miejscu w życiu, gdzie zaczęło mi się nużyć, a każdy kolejny dzień przypominał ten poprzedni… No a jak zacząć zmieniać swoje życie, skoro nie od samej siebie, swoich nawyków i samego postrzegania świata oraz możliwości, jakie nam daje. Patrząc z perspektywy czasu byłam straszną pesymistką i (nawet!) przystępując do gry, nie wierzyłam, że dotrwam do końca, a co dopiero z sukcesem! Tymczasem z każdym kolejnym tygodniem sama siebie bardziej zaskakiwałam – spadkiem wagi i cm w obwodach też, ale przede wszystkim patrzeniem na świat i to co przede mną, co jeszcze można zrobić, zobaczyć czy odkryć!

 

Początkowo ciężko mi było dzielić się postępami na swoich social mediach, pokazywać zdjęcia… opisywać odczucia… Ale większa pewność siebie też pojawiła się z czasem.

 

W codziennej walce pomagała oczywiście świetna grupa fb, ale także moja psia “tymczaska” Molly, która dzielnie nie pozwalała schodzić z “pola bitwy”, jakim była dla nas mata czy wychodzić z kuchni przed skończeniem przygotowywania posiłków (a podkreślę, że kuchnia zdecydowanie nie była nigdy moim ulubionym miejscem ;)).

 

Wyzwanie już się zakończyło, ale ja rozpędzona podczas niego, będę działać nadal. Czasami potrzeba takiego jednego motywacyjnego kopa, sytuacji do wykorzystania,

 

sięgnięcia po wyciągniętą w Twoim kierunku dłoń i nieco silnej woli później, po to by pokazać samej Sobie, że można… że warto… I być z siebie dumnym!

 

* Molly swoje wyzwanie też zakończyła sukcesem – ma świetny dom stały!