#RzyćNaLato – nr 2. Justyna P.

Przeczytaj opis walki w Wyzwaniu i oddaj swój głos

Zagłosuj!

“Z platformy QCZAJfitness korzystam już kilka lat. W tamtym momencie, po traumatycznej historii, w stanie który był zapewne depresją, usłyszałam którąś z QCZAJ’owych mów do lodówki i postanowiłam spróbować zawalczyć o siebie. Treningi pozwalały mi radzić sobie ze złymi emocjami i stresem. Z czasem zamówiłam też QCZAJdiety i się w niej zakochałam – prosta, funkcjonalna, ekonomiczna i bardzo smaczna. To taki wstęp, by jasne było, że nie znalazłam się tu z przypadku i QCZAJ’owe #inowytrwaj i #ukochojsie towarzyszą mi już od jakiegoś czasu.

Gdy zobaczyłam wyzwanie RZYĆ NA LATO w pierwszym momencie pomyślałam, że to nie dla mnie, bo ja już przecież korzystam z  diety i treningów, niech zainspiruje się ktoś nowy i doceni, jakie to szczęście małymi krokami zmierzać do upragnionego celu i przybliżać się tym samym do samego siebie. Kochać siebie każdego dnia bardziej. Jednak gdy na IG zobaczyłam, że to już ostatni dzwonek stwierdziłam “a co mi szkodzi, przecież i tak trenuję i jem zdrowo, czemu nie spróbować?”.

Kliknęłam wyzwanie i zaczęłam udostępniać swoje zmagania, co zresztą robię i przy okazji swoich codziennych treningów czy najsmaczniejszych odkryć z QCZAJdiety.

Dbanie o siebie daje mi tak ogromne poczucie spokoju i szczęścia, że nie mogę o tym nie mówić!

Wyzwanie okazało się jednak o wiele trudniejsze niż sądziłam. Nie fizycznie, bo wciąż staram się podnosić poprzeczkę i sprawdzać siebie. Zaskoczyło mnie życie. Nagle zmarł brat mojego narzeczonego, a my za miesiąc bierzemy ślub.  Wyzwanie rzyć na lato pomogło mi nie zwariować, naprawdę. Zwiększyłam ilość treningów do dwóch, by żal rozgoryczenie i poczucie bezsensu nie zwyciężyło. Ułożona przez kogoś dieta była wybawieniem w chwili, gdy trudno myśleć o tak błahych rzeczach jak jedzenie. Koncentrowałam się na przepisie, wiedziałam, że muszę jeść o określonej porze i ważyć się co tydzień. Są zdarzenia, które znajdują się poza naszą strefą wpływu i trzeba takie emocje po prostu przeżyć. Są jednak takie sprawy, które zależą tylko i wyłącznie od nas i to tylko my same możemy zmienić swoje postrzeganie siebie, pokochać siebie, zaakceptować słabości. Nawet z najgorszego doświadczenia możemy wyciągnąć coś, co stanie się naszą siłą. Tego codziennie uczy mnie QCZAJ!

Zagłosuj!