Wypij dziś 2 litry wody (a najlepiej codziennie)
Pssst! Wciąż możecie dołączać do naszego wyzwania! https://qczaj.info/tajlandia15
Pokaż nam w komentarzu jak pijesz wodę!
Pssst! Wciąż możecie dołączać do naszego wyzwania! https://qczaj.info/tajlandia15
Pokaż nam w komentarzu jak pijesz wodę!
Skarbeńki!
25 lipca ruszamy z nowym Wyzwaniem! – tym razem: TAJLANDIA z QCZAJ’em!
Żeby brać udział w Wyzwaniu musisz mieć aktywny dostęp do QCZAJfitness przez minimum 1 miesiąc w okresie Wyzwania oraz korzystać z QCZAJcatering (przez minumum 20 dni) lub QCZAJdiety (dostęp na minimum 1 miesiąc).
Tylko do 25 lipca możesz kupić dostęp treningów i zdrowego jedzenia z 15% zniżką z kodem: TAJLANDIA15 – działa na QCZAJfitness, QCZAJdiety i QCZAJcatering.
Przeczytaj opis walki w Wyzwaniu i oddaj swój głos
Zagłosuj!To kolejne niesamowite Wyzwanie, które minęło. Jak zdążyłyście zobaczyć nie było zbyt długie 👌Chciałam pogratulować wszystkim, którzy osiągnęli swoje cele i powitać wszystkie te, które miały odwagę i się odważyły zawalczyć o swój własny Giewont ⛰️
Ostatni czas był dla mnie trudny. Dla tych, którzy nie wiedzą wylądowałam na stole operacyjnym i na moje szczęście bo naprawdę farta miałam jestem tu z wami 🙏❤️ Uwielbiam być aktywna. Jakież to było zdziwienie, kiedy nie mogłam zrobić prostego wykroku 🙈 Wszystko musiałam zaczynać od nowa jak dziecko, które uczy się stawiać pierwsze kroki.
Aktualnie przyjmuje jeszcze tabletki, które zatrzymują wodę w organizmie ehhh no trudno będzie osiągnąć efekt extra fit sylwetki🤔 ale zadaje sobie pytanie. Co by było gdybym nie robiła nic? Niech każda z was zada sobie to pytanie ☝️
Myślę, że jestem silną kobietą, którą się nie poddaje.
Czasami potrzebuje przerwy, kawy a nawet płaczu. Dzień po dniu jestem silniejsza. Kochane kobitki miejcie odwagę by się odważyć, ponieść porażkę, uczyć się, upaść, podnieść się, uśmiechać, kochać i nigdy nie pozwólcie nikomu zgasić drzemiącej w was Lwicy🔥❤️
Programy Treningowe z jakich korzystałam:
Qczi Dance – Bo trzeba się czasem pobawić i czegoś nauczyć
Uwolnić Orkę – Bo od czegoś trzeba zacząć lub po prostu się poruszać 👌
Modelowanie sylwetki – Bo trzeba się czasem tez wzmocnić💪Lubie mieszane treningu 😊😘
Ps. @kaska_modrzejewska_0_0 Nie ma to jak fitlarwowa komunikacja Dzięki Tobie wzięłam udział w wyzwaniu 😊 Powiedziałaś, że dam radę a jak nie to co nie do ćwiczę to do tańczę a już na pewno będzie śmiesznie 😊👌Dzięki #fitlarwyqczaja ❤️😘
Zagłosuj!Przeczytaj opis walki w Wyzwaniu i oddaj swój głos
Zagłosuj!Jak to mówią “motylem byłaś, ale utyłaś”… Niestety to prawda. Byłam zwiewnym motylem, ale dzieciństwo w dość ciężkiej artystycznej szkole, ciągłe uwagi, że trochę mnie za dużo, stosowanie diet, by dorównać innym, pomimo iż byłam naprawdę chudym dzieckiem. To wszystko spowodowało, że po odejściu z tej placówki zaczęłam się objadać – “no bo w końcu mogłam… “. Lata mijały, kilogramy przybywały, pierwsza ciąża, druga ciąża i dotarłam do 74 kg, ogromnego brzucha i smutnej miny.
6 tygodni temu starszy syn robił zdjęcia. Padło hasło “mama uśmiech”… Uśmiechnęłam się, ale gdy potem zobaczyłam zdjęcie, to mina mi zrzedła. Do tego problem z kręgosłupem… I w tamtym momencie powiedziałam dość!!!
Zbliżały się moje urodziny, więc stwierdziłam, że wykupienie diety i ćwiczeń będzie najlepszym prezentem, jaki mogę sama sobie zrobić. Początkowo nie wierzyłam, że dam radę. Nikomu nic nie mówiłam, przez pierwsze dwa tygodnie sama starałam się w to wdrożyć. Gdy zobaczyłam pierwsze efekty to oznajmiłam najbliższym że jestem na diecie. Kazałam im natychmiast zabierać te grillowane kiełbaski, czekoladki, żeleczki. Zaczęłam walczyć o siebie, swoją sprawność, zdrowie, i uśmiech.
Tak w tym postanowieniu trwam do dzisiaj. Coraz więcej osób chce dołączyć do diety i ćwiczeń, motywuję rodzinę i przyjaciół co jeszcze bardziej mnie zachęca do tej pracy.
Czas, który poświęcam na trening, jest naprawdę czasem tylko moim… No, zdarza się, że ten mój czas łączę z byciem mamą i wtedy trenuję razem ze starszym synem😊. 28 min, teraz nawet 45 min, i głowa inaczej pracuje. Nareszcie doszłam, do wagi której nie widziałam od liceum, czyli 69,3 kg. Ta 6 z przodu cieszy bardziej niż 6 w totka, bo sama na nią zapracowałam. Oczywiście to nie koniec, walczę dalej o te moje życie i piękniejszą RZYĆ 😁.
Jeżeli chcesz zacząć walkę o siebie, czyli własne zdrowie zarówno psychiczne, jak i fizyczne to nie zastanawiaj się tylko bierz te cytryny, wyciskaj lemoniadę, wskakuj w dresy i daj czadu… Wyciśnij w treningu wszystko co cię denerwuje lub cieszy. Włóż w trening wszystkie emocje i przekształć je w wysiłek, to naprawdę lepsze niż nie jedna używka😁😉.
Pozdrawiam serdecznie Karolina ☺️.
Zagłosuj!Przeczytaj opis walki w Wyzwaniu i oddaj swój głos
Zagłosuj!Cześć!
Nie mam żadnej smutnej historii, która zmotywowała mnie do udziału w Wyzwaniu QCZAJ’a. Nie oplótł mnie żaden wąż, nie muszę chudnąć, ani uwalniać się jak orka. Nigdy nie byłam w ciąży i nie mam chorób powodujących tycie.
No to po co mi to wyzwanie ? 🙂 Co ja tu w ogóle robię?
W trakcie, często słyszałam pytanie “po co się tak męczysz i głodzisz?”. Odpowiedź brzmi: właśnie po to, żeby się nie męczyć i nie głodzić! 🙂
Dieta QCZAJ’a, sprawia, że jem więcej niż jadłam wcześniej – tylko zdrowiej i paradoksalnie taniej.
QCZAJfitness daje mi siłę, a rano działa lepiej niż kawa.
Moim celem, było pokazanie, że metamorfozy nie trzeba zaczynać kiedy ma się już nadwagę. Sport i zdrowe jedzonko są nie tylko dla tych którzy chcą zrzucić zbędne kilogramy. Są dla wszystkich tych , którzy chcą ukochoć samych siebie, bez względu na swoje motywację. A przy okazji jeszcze sobie fajnie powyglądać. 🙂 Ja wchodzę na swój własny Giewont i mam nadzieję, że efekt mojej 5-tygodniowej pracy sprawi, że komuś również się “zachce” na niego powchodzić. Dla samego siebie!
Zagłosuj!Przeczytaj opis walki w Wyzwaniu i oddaj swój głos
Zagłosuj!Cześć 😊
Do udziału w wyzwaniu zmotywowały mnie dwie rzeczy.
Moje marzenie. Jakie? Nauka finałowego tańca z ukochanego filmu “Dirty Dancing”, a do tego potrzebna była utrata wagi i wzmocnienie mięśni.
Kolejny motywator, który popchnął mnie do działania, to chęć pokazanie ludziom w moim otoczeniu, że jak się chce to można 😘 Mówili, że nie dam rady, że to się nie uda. To się zaparłam i pokazałam, że właśnie się da 😁 #inowytrwaj
W trakcie trwania wyzwania były lepsze i gorsze dni. Były momenty, że mi się nie chciało albo drobne problemy zdrowotne. Jednak pokonywałam codziennie własne słabości i wykonywałam trening 😍😎 A po nim były taki power, że jeszcze wsiadałam na rower i robiłam drobne wycieczki.
Plan żywieniowy od QCZAJ’a nauczył mnie, że dieta że to nie jest wyrzeczenie, a zmiana myślenia i trybu życia. Teraz każdego dnia jem zdrowo i smacznie. Posiłki nie są monotonne.
Może zmiana nie jest spektakularna, ale dzięki wyzwaniu jestem o krok bliżej do spełnienia swojego marzenia i zachęciłam osoby w najbliższym otoczeniu to zadbania o siebie 😘
Zagłosuj!Przeczytaj opis walki w Wyzwaniu i oddaj swój głos
Zagłosuj!Wyzwanie #rzycnalato# zakończone💪
Moja przygoda z platforma trwa juz kilka lat.
Lubię ćwiczyć.
Ćwiczę z Danielem, Anką, Paulina a najbardziej uwielbiam Karolinę.❤️ Jest moją inspiracja od początku.
Biorąc udział w wyzwaniu moim celem było “dociąć “sylwetkę.
Tak. Myślę, że się udało.
Prawda jest taka, że brzuch robi się w kuchni.
@qczajdiety to naprawdę pyszne, proste przepisy dla każdego i bez niepotrzebnych udziwnień jedzonko 😋
Ściskam i gratuluje każdej Fitlarwie, która ukończyła wyzwanie.❤️
Zagłosuj!Przeczytaj opis walki w Wyzwaniu i oddaj swój głos
Zagłosuj!“Ostatni rok pod względem fizycznym nie był dla mnie łaskawy, od sierpnia 2021 zaczęłam mieć problemy z ramieniem, dopiero po kilku miesiącach zdiagnozowano mnie i przeszłam operację, ale okazało się, że mam skrócone mięśnie, 3 miesiące fizjoterapii nie przyniosły zamierzonego efektu, w międzyczasie przeżyłam również długą przygodę z wirusem, który nie chciał odpuścić i spustoszył mój układ odpornościowy. Niestety przez ten rok odłożyło się u mnie parę nadprogramowych kilogramów, więc postanowiłam wrócić do diety, z której kiedyś korzystałam już po porodzie. Ortopeda dał mi zielone światło na ćwiczenia, co akurat zbiegło się z wyzwaniem rzyć na lato. Pomyślałam ok, to musi być znak, wchodzę w to. Bardzo małymi krokami, ale do przodu 😊 Wybrałam 3 linie treningowe dla początkujących- Uwolnić Orkę, QcziDance i Zdrowy Kręgosłup. Nie po to, żeby zrzucić niewiadomo ile kilogramów, tylko po to, żeby się rozruszać, poprawić kondycję i przede wszystkim wzmocnić. Efekt jaki widzicie na zdjęciach przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, nie mam sześciopaka 🤣 ale mam piękny płaski brzuch na wakacje. Ktoś kiedyś powiedział, że brzuch robi się w kuchni. Taka kuchnia to była czysta przyjemność ☺️ Najbardziej wdzięczny po tych trzech tygodniach jest chyba mój kręgosłup, wcześniej codziennie budziłam się bólem, który teraz zniknął, w ramieniu czuję też ogromną poprawę. Problemy gastryczne zniknęły, no i nie wspomnę o miliardach endorfin i mega energii, z którą budzę się codziennie 😁
Rozpiera mnie DUMA i WDZIĘCZNOŚĆ.
Nie obyło się bez paru zgryźliwych komentarzy, natomiast spotkałam się z ogromem pozytywnych reakcji, które dały mi skrzydeł do dalszego działania. I jeśli udało mi się również kogoś zmotywować do walki o siebie to TAK! Opłacało się!
I wiecie co ? Tutaj przy wyzwaniu nie ma absolutnie żadnej konkurencji. My idziemy ramię w ramię! I wszystkie jesteśmy już wygrane 💪 Dziękuję dziewczynom biorącym udział w wyzwaniu za ogrom wsparcia i motywacji. Jesteście petardy! 🔥 Mam nadzieję, że kiedyś uda nam się wszystkim razem spotkać na QCZAJcamp. Bo wyzwanie się skończyło, ale dla mnie to był dopiero początek pięknej przygody ☺️”
Zagłosuj!Przeczytaj opis walki w Wyzwaniu i oddaj swój głos
Zagłosuj!“Widząc wiadomość, że zakwalifikowałam się do finału wyzwania, byłam tak szczęśliwa, że uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Może to banalne, ale do wyzwania zmotywował mnie QCZAJ. Nie zawsze było łatwo, ale było warto. Na wadze minus 3 kg w ciągu trzech tygodni pracy. Podczas tych 20 dni miałam dodatkową motywację, gdyż akurat ostatniego dnia wyzwania był mój ślub, a całe wyzwanie pozwoliło mi wyglądać jeszcze piękniej w mojej sukni ślubnej. Dodatkowo, dzięki poprawie kondycji mogłam tańczyć całą noc 😁👰🏼♀️🤵🏻”
Zagłosuj!Przeczytaj opis walki w Wyzwaniu i oddaj swój głos
Zagłosuj!“Z platformy QCZAJfitness korzystam już kilka lat. W tamtym momencie, po traumatycznej historii, w stanie który był zapewne depresją, usłyszałam którąś z QCZAJ’owych mów do lodówki i postanowiłam spróbować zawalczyć o siebie. Treningi pozwalały mi radzić sobie ze złymi emocjami i stresem. Z czasem zamówiłam też QCZAJdiety i się w niej zakochałam – prosta, funkcjonalna, ekonomiczna i bardzo smaczna. To taki wstęp, by jasne było, że nie znalazłam się tu z przypadku i QCZAJ’owe #inowytrwaj i #ukochojsie towarzyszą mi już od jakiegoś czasu.
Gdy zobaczyłam wyzwanie RZYĆ NA LATO w pierwszym momencie pomyślałam, że to nie dla mnie, bo ja już przecież korzystam z diety i treningów, niech zainspiruje się ktoś nowy i doceni, jakie to szczęście małymi krokami zmierzać do upragnionego celu i przybliżać się tym samym do samego siebie. Kochać siebie każdego dnia bardziej. Jednak gdy na IG zobaczyłam, że to już ostatni dzwonek stwierdziłam “a co mi szkodzi, przecież i tak trenuję i jem zdrowo, czemu nie spróbować?”.
Kliknęłam wyzwanie i zaczęłam udostępniać swoje zmagania, co zresztą robię i przy okazji swoich codziennych treningów czy najsmaczniejszych odkryć z QCZAJdiety.
Dbanie o siebie daje mi tak ogromne poczucie spokoju i szczęścia, że nie mogę o tym nie mówić!
Wyzwanie okazało się jednak o wiele trudniejsze niż sądziłam. Nie fizycznie, bo wciąż staram się podnosić poprzeczkę i sprawdzać siebie. Zaskoczyło mnie życie. Nagle zmarł brat mojego narzeczonego, a my za miesiąc bierzemy ślub. Wyzwanie rzyć na lato pomogło mi nie zwariować, naprawdę. Zwiększyłam ilość treningów do dwóch, by żal rozgoryczenie i poczucie bezsensu nie zwyciężyło. Ułożona przez kogoś dieta była wybawieniem w chwili, gdy trudno myśleć o tak błahych rzeczach jak jedzenie. Koncentrowałam się na przepisie, wiedziałam, że muszę jeść o określonej porze i ważyć się co tydzień. Są zdarzenia, które znajdują się poza naszą strefą wpływu i trzeba takie emocje po prostu przeżyć. Są jednak takie sprawy, które zależą tylko i wyłącznie od nas i to tylko my same możemy zmienić swoje postrzeganie siebie, pokochać siebie, zaakceptować słabości. Nawet z najgorszego doświadczenia możemy wyciągnąć coś, co stanie się naszą siłą. Tego codziennie uczy mnie QCZAJ!
Zagłosuj!ino być cierpliwym ;)
{{config.modal.content}}